Powraca temat pozyskania przez Pogoń obrońcy Cracovii. Piłkarz chce się spotkać z Antonim Ptakiem przy okazji czwartkowego meczu Cracovia - Pogoń.
Nie ma w lidze zawodnika, który byłby tyle razy przymierzany do gry w Pogoni. Od dwóch lat temat Jacka Wiśniewskiego powraca co pół roku. Tym razem może jednak się udać.
- Rozmawiałem we wtorek w tej sprawie z trenerem Wojciechem Stawowym - ujawnia Wiśniewski. - Poprosiłem go o zgodę na spotkanie z właścicielem Pogoni i dostałem pozwolenie.
Wiśniewskiego łączy z krakowskim klubem jeszcze dwuletni kontrakt, dlatego tak bardzo zależy mu, by cała sprawa miała charakter oficjalny. - Nie chcę, by szkoleniowiec miał do mnie żal o to, że dogaduję się z Pogonią za jego plecami - wyjaśnia.
Piłkarz ma stracony sezon, ponieważ nie udało mu się wywalczyć miejsca w podstawowym składzie "pasów". W Pogoni szanse na grę miałby większe, dlatego tym bardziej żałuje, że nie udało mu się przejść do Szczecina już zimą. - Byliśmy już dogadani - wspomina Wiśniewski. - Poróżniliśmy się o jeden drobny szczegół.
Wiśniewski, mając ważny kontrakt z Cracovią, chciał do Pogoni trafić na rok na zasadzie wypożyczenia. Antoniego Ptaka nie interesowało takie rozwiązanie i nalegał, by zawodnik zerwał umowę z krakowianami i związał się z Pogonią dwuipółrocznym kontraktem. - Mam nadzieję, że tym razem się dogadamy - twierdzi piłkarz. - Po tylu nieudanych próbach chciałbym w końcu trafić do Szczecina.
|